Artykuł
Przebój, czyli zrób to sam
Grimes na koncercie (2016 r.)
Czy sztuczna inteligencja zastąpi twórców piosenek? To źle postawione pytanie. Nie czy, tylko kiedy
Co łączy Steviego Wondera z Billie Eilish, a muzyków Pearl Jam z R.E.M.? Opór wobec sztucznej inteligencji (AI), która rozwija się coraz szybciej i wkrótce może im zabrać pracę. Ponad 200 artystów podpisało w tej sprawie list protestacyjny autorstwa Artist Rights Alliance – stowarzyszenia autorów i wykonawców piosenek działającego na rzecz ochrony ich praw. Sygnatariusze domagają się od firm technologicznych zaprzestania prac nad rozwojem narzędzi, które podważają sens pracy twórczej i mają doprowadzić do eliminacji artystów z rynku. „Ten atak na ludzką kreatywność musi zostać powstrzymany. Musimy chronić się przed drapieżnym wykorzystaniem sztucznej inteligencji do kradzieży głosów i podobizn profesjonalnych artystów, naruszania praw twórców i niszczenia ekosystemu muzycznego” – napisano w liście.
Środowisko nie ma złudzeń: generowanie nowych piosenek za pomocą już gotowych melodii czy linii wokalnych i przerabianie ich wedle dowolnych potrzeb to duży biznes dla producentów nowych technologii oraz platform streamingowych, które przestaną wkrótce potrzebować „kontentu muzycznego” od realnych twórców. Nie wystarczy więc apelować i czekać – trzeba zmieniać prawo, aby nie dać się zwyciężyć sztucznej piosence.
Jak pisze „The Guardian”, w marcu sprawy w swoje ręce wzięły władze stanu Tennessee, który jako pierwszy uchwalił przepisy w celu ochrony muzyków przed generowaniem ich podróbek przez sztuczną inteligencję na potrzeby komercyjne. Ustawa – mająca wejść w życie 1 lipca – dotyczy „zapewniania bezpieczeństwa podobizny, głosu i wizerunku” i zakazuje powielania głosu artystów bez ich zgody. Bo krótko mówiąc, AI uczy się śpiewać cudzym głosem, aby nagrać nowy utwór i nie płacić tantiem artyście, na którego twórczości się wytrenowała.